niedziela, 28 czerwca 2015

Jak nie urok, to sraczka...





























Tak bardzo lubiłam kiedyś wstawiać ten obrazek wszędzie, gdzie się dało. Od paru dni (zupełnie nie mam pojęcia czemu :o) wszystko, co kolorowe, już mi zbrzydło. A jeszcze trochę i naprawdę zacznę rzygać, srać i smarkać tą wszechobecną tęczą.


Moi mili Państwo. Jestem osobą tolerancyjną, naprawdę! Bardzo! W takim stopniu, że nawet nie mam nic do Żydów, tym bardziej więc do osób o orientacji homoseksualnej. Tacy ludzie nic złego mi nie zrobili (w przeciwieństwie do tych "normalnych"), niech sobie żyją jak chcą. Tak im lepiej? Okej, proszę bardzo, nie moja sprawa, nie mój problem. 
Ale słabo mi się robi, jak co piąty post na fejsbuku jest o "legalnych ślubach homoseksualistów w całych USA", a co dziesiąte zdjęcie profilowe jest nagle w kolorach tęczy. Całe internety "pokolorujcie", niech jednorożcom będzie wstyd, że ich kraina jest mniej tęczowa!

Czy ja się afiszuję tym, że wolę płeć przeciwną? Czy ja dopisuję sobie różowym i niebieskim kolorem na profilowym "JESTEM HETERO!"? Udostępniam miliony postów na temat mojej seksualności? Nie. Bo przecież jestem "normalna", nic szczególnego, więc po jaką pieczarkę miałabym cokolwiek na ten temat wspominać?

Co innego ONI. INNI. Zepchnięci poza margines społeczeństwa. Nie rozumiani przez świat. Odtrąceni przez tych "normalnych". Więc skoro udało im się coś wywalczyć, to niech cały świat o tym wie. I niech się tym dławi. PATRZCIE LUDZIE, DOKONALIŚMY CZEGOŚ! KTOŚ NAS ZROZUMIAŁ! 

Rozumiem, że się cieszycie. Cieszę się z Wami! Moje zapierniczające na pełnych obrotach serce SIĘ RADUJE! Ale czy naprawdę nie można się tym cieszyć bardziej osobiście? Albo lecieć do Stanów i ustawić się w kolejce do - dłuższej pewnie niż te do naszych publicznych przychodni - biura matrymonialnego? I stanąć na ślubnym kobiercu ze swoją ukochaną drugą połówką? I cieszyć się w ciszy, tylko w swoim towarzystwie...? Taa...

I druga strona medalu. Homofoby i antytęczowcy, którzy też swoje 3 grosze muszą dorzucić. Jak nie urok - wszędzie tęcza, to sraczka - JEBAĆ TĘCZĘ!!! I jeszcze patrioci. Tylko tego nie rozumiem. Nie ustawie se tenczy, bende fajny, pokaże, że mam w dupie pedałuf i lezby, a profilowe zrobie se na biało-czerwono, tak fajnie! A że z atakiem tęczy ma to tyle samo wspólnego, co ja z koszykówką (wysoka, wysportowana, nie?), to jakoś nikt na to nie wpadł...

Wiem, że tak samo jak zwycięstwo naszych siatkarzy w MŚ, jak wygrana Polaków w nogę z Niemcami, jak trzęsienie ziemi w Nepalu, jak wybory, jak Smol... a nie, to nadal wałkujemy, ale jak każda inna "wielka afera światowa", tak i to za chwile ucichnie. Ale wypowiedzieć się musiałam :D

Wieczór już. Więc życzę szarych snów. Bo tych kolorów chwilowo już za dużo...

2 komentarze:

  1. ''Szarych snów, bo tych kolorowych już za dużo'' hahahah :)
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. dokładnie, mnie też zalała fala tęczy na fejsie i zastanawiam się, czemu ludzie nagle tak się przejęli tym, co stało się legalne w Stanach. ludzie uwielbiają się przejmować tym, co ich bezpośrednio nie dotyczy i na co nie mają wpływu :D
    jestem otwarta i tolerancyjna, ale nie mam potrzeby przemalowywać swojego zdjęcia w kolory tęczy ;)

    OdpowiedzUsuń