środa, 24 czerwca 2015

Mama, mamusia, mamunia, mateńka...

Dziś wpis z cyklu "Refleksje Emi"
2,5 godziny temu skończył się Dzień Ojca, a ja tu o mamie. Ale taki urok kłopotów z zaśnięciem. Leżę i myślę, wspominam, analizuję i dochodzę do różnych wniosków. No i właśnie jeden z nich postanowiłam opisać.



Zacznę od tego, że nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę jak ludzie mówią o swoich mamach "stara". Jak ich nie szanują, wyzywają. Wiem, że w całych internetach są miliony takich "sentencji", ale i tak muszę to napisać. Ta kobieta, którą śmiecie nazywać "starą" nosiła Was przez 9 miesięcy w brzuchu, poświęca się dla Was, cierpi, większość pewnie byłaby też gotowa dla Was oddać życie. I co z tego ma? "Dobra, stara, nie truj".

Zdaję sobie sprawę, że sama nie jestem córką idealną, że nie raz dawałam Jej powody do płaczu, że z Jej perspektywy moje zachowanie mogło wyglądać tak, jakbym i ja nie miała do Niej szacunku... ale nigdy tak nie było.
Przeszłyśmy mnóstwo kłótni. Swego czasu płacze i krzyki były na porządku dziennym, ale zawsze "po burzy wychodzi słońce", więc i my w końcu schodziłyśmy z wojennej ścieżki, zawieszałyśmy broń i znów śmiałyśmy się i dogadywałyśmy.

Śmiało i szczerze mogę powiedzieć, że mam najcudowniejszą mamę pod słońcem. I nie zmieni tego nawet fakt, że od rana potrafi być nakręcona jak katarynka i zadawać miliony pytań, kiedy jedyną moją myślą jest "Boże, daj mi jeszcze spać".

Wiem, że każda mama potrafi wkurzyć, powiedzieć coś niemiłego, albo sprawić, że w jednej chwili odechciewa nam się żyć, ale to nie oznacza, że nas nie kocha. Że nie jesteśmy jej życiowym priorytetem. Więc może warto czasami pokazać, że my również ją kochamy?

"Mamo, kocham Cię" - to naprawdę nie jest trudne. A jestem pewna, że jeżeli dalej nie powiecie "... bo wiesz, mam sprawę", to na twarzach Waszych mam wyskoczy uśmiech :)
Nie wierzycie? Sprawdźcie!

1 komentarz:

  1. Hahaha właśnie przed chwilą moja mama nawijała a ja dopiero się obudziłam i identyczna myśl przeszła mi przez głowę.
    Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :)
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń